sobota, 9 stycznia 2010

śmiesznie

Od kiedy pamiętam stylistyka absurdu bardzo mi odpowiadała: Monty Python, Teatrzyk Zielona Gęś, opowiadania Johna Lennona, kabaret Mumio...
Na fali fascynacji pure nonsensem popełniłyśmy z Siorrą nawet kilka wierszy...
Może pozwoli mi je tu kiedyś opublikować:)

O książce W oparach absurdu Juliana Tuwima i Antoniego Słonimskiego dowiedziałam się kila lat temu na wykładach prof. Witczaka. Pamiętam, że tego samego dnia pobiegłam do mojej ulubionej taniej księgarni  Akwarela i zakupiłam tą pozycje za cenę (bagatela!) 3 złotych 50 groszy:)
Ostatnio, szukając pewnego cytatu wróciłam do tego niewielkiego tomiku i... pochłonęłam go w całości.
Tego mi było trzeba po przeczytaniu 600 stron Larssona a przed kolejnymi 700 stronami:)



Tomik ten jest głównie zbiorem tekstów, które Słonimski i Tuwim pisali jako primaaprilisowe numery "Kuriera Polskiego" w latach 1920 - 1925 i "Wiadomości Literackich" w roku 1936.
Ponoć gazeta miała codzienny wygląd, ten sam układ artykułów, wiadomości, ogłoszeń ale treść była wyprawą w krainę bzdury i absurdu.*
Absurdalne opary unoszą się tam aż nadto, ale do dziś większość z nich śmieszy do łez.
Ależ to musiała być gratka! Tak bardzo chciałabym zobaczyć te oryginalne numery pisma.
Bo niestety wydanie z 1991 pozostawia wiele do życzenia. Żadnych edytorskich smaczków, reprintów czy ciekawych przypisów i dyskusyjne "cięcia" w przedmowie Tuwima.
Ratują je jedynie ilustracje Jerzego Flisaka.
Chciałabym więc zajrzeć do wznowienia (sprzed dwóch lat) wydawnictwa ISKRY, które znane jest z dbałości o edytorską i merytoryczną jakość.



Do moich ulubionych działów należą "Ogłoszenia drobne" (rewelacyjna zabawa językiem ogłoszeń):
Zmieniam skarpetki raz na tydzień. Witold Sandorski, Krucza 13.

lub
Sprzedaję i kupuję różne przedmioty, ale na ogól nudzę się. Wiad. na miejsu.

i Wiadomości Około literackie (niezła satyra na tamtejszy literacki światek).
Oprócz tego znajdziecie tam spostrzeżenie meteorologiczne, kalendarz "Pracowita pszczółka", dział geograficzny, zagadki, kronikę sądową a nawet... poradnik kulinarny, w którym znajdziemy ten oto smaczek:)

CO PODAĆ DO STOŁU, GDY PRZYJDĄ GOŚCIE, A W DOMU NIC NIE MA

Świeżo upieczoną indyczkę pokrajać w plasterki, wyłożyć na półmisek, ubrać kaparami i sałatą z pomidorów.
Funt łososia, trzy pudełka sardynek, szczupaka na zimno, pasztet ze zwierzyny i kilka śledzi marynowanych, zimne mięsa - rozłożyć na półmiskach i rozstawić na stole.
Kilka butelek wódki i wina, trochę owoców, czarna kawa i likiery - i ta zaimprowizowana naprędce kolacyjka zadowoli najwybredniejsze gusta.


No nie wiem, jak Wasze, ale moje gusta  zadowoliła w 100%!
Smacznego (czytania)!




Antoni Słonimski, Julian Tuwim
W oparach absurdu /wybór/
Agencja Omnipress
Warszawa 1991
ilustracje: Jerzy Flisak
oprawa broszurowa
stron: 154

1 komentarz:

grazyna pisze...

Mam tę książkę! uwielbiam ją. Też najbardziej lubię ogłoszenia drobne :)