Dziś zaczyna się Rok Tygrysa.
To dla mnie ważniejsze od tłustoczwartkowych pączków.
Wierze, że to będzie DOBRY rok.
Ponoć Tygrys sprzyja nowym wyzwaniom, interesom i działaniu.
Coś w tym jest, bo dzisiaj złożyłam pewien znaczący podpis.
Muszę dobrze nakarmić Tygrysa by był ze mną przez cały rok.
I by miał siły mnie wspierać.
Ciekawe... czy zasmakują mu te drobiowe roladki:)
roladki drobiowe
/przepis inspirowany kuchnią Wandy/
3 piersi z kurczaka
6 suszonych pomidorów w zalewie
3 duże pieczarki
6 plastrów szynki parmeńskiej
mały por
oliwa
pieprz i sól
Pieczarki pokrojone w drobną kosteczkę i pora delikatnie przesmażam na oliwie lub maśle.
Pierś kroję na cienkie sznycle, rozbijamy tłuczkiem, lekko solę i pieprzę.
Na każdy sznycel układam plaster szynki, suszonego pomidora i farsz pieczarkowo-porowy.
Zawijam roladkę (można spiąć szpilą lub zawiązać nicią by się nie rozpadały).
Na rozgrzanej oliwie obsmażam na złoto z obu stron, następnie zmniejszamy gaz, dolewamy trochę wody, wrzucam pozostały farsz i pomidory (jesli zostały) i duszę przez ok 1h.
Ja dziś podałam roladki z sałatą z buraczkami, fetą i czarnymi oliwkami.
Smakowały wybornie.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Jak przeczytałam temat, to myślałam, że kotleciki będą z tygrysa!:) Ale kurczak też świetny!
Ha! ostatnio rozmawiałem o mięsie kangurzym ale o tygrysim jeszcze nie słyszałem. Smakowite te roladki, już myślę o weekendowych obiadach
Prześlij komentarz