Wciąż mnie dziwi, że tyle osób nie otrząsnęło się z przedszkolno-stołówkowej traumy i nie lubi tego zielonego cuda.
A przecież wystarczy trochę czosnku, soli, gałki muszkatołowej i oliwy by zrobić z niego coś pysznego..
Potem odrobina parmezanu lub innego twardego sera...
albo na przykład płatki migdałowe....
albo... śmietana.
I już mamy samodzielne danie, okład do kanapek lub bazę dania - tak jak w poniższym przepisie.
Mówię tu oczywiście o szpinaku świeżym, liściastym, który smakuje wybornie również na surowo np. dodany do sałaty.
Czas poeksperymentować, czas się przełamać i przeprosić się ze szpinakiem:)
sznycle z indyka z sosem szpinakowym
/przepis autorski dla 3 osób/
6 rozbitych sznycelków z indyka
300g szpinaku świeżego (lub grubo szatkowanego szpinaku mrożonego)
ząbek czosnku
szklanka śmietany (użyłam 18% z Piątnicy)
sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Sznycelki nacieram ulubionymi przyprawami ( tym razem użyłam przyprawy arabskiej) i wkładamy na godzinę do lodówki.
W tym czasie umyte i przebrane liście szpinaku wrzucamy na rozgrzaną oliwę i przez chwilę przesmażamy. Dodajemy czosnek, sól, pieprz i gałkę muszkatołową.
Dolewamy śmietanę, mieszamy i przekładamy do żaroodpornego naczynia.
Sznycle złocimy na rozgrzanym tłuszczu i układamy na szpinakowym sosie, mocno traktujemy świeżo mielonym pieprzem.
Chwilę zapiekamy w rozgrzanym piekarniku.
Podajemy z ryżem na sypko i schłodzonym białym winem.
Niebo w gębie!
4 komentarze:
Oj czas, czas! U mnie sytuacja jest nieco inna - chętnie pałaszuję szpinak, gdy zrobi go ktoś inny, a sama jakoś nie umiem i zawsze wychodzi niedobry... :( Chyba nie mam do niego talentu.
sznycle mniam,a szpinak jeszcze bardziej i w każdej postaci.
spróbujemy, zobaczymy:)
pozdrow
J.
Reki nie podniosę, gdyż uwielbiam szpinak. Jak byłam mała płakałam na jego widok. Ale to jedna z tych rzeczy do których trzeba "dorosnąć" :)
Bardzo podoba mi się sposób w jaki piszesz o jedzeniu (mamy podobne upodobania) oraz o literaturze. Dziś przypadkowo trafiłam na Twój blog i już dodałam do ulubionych :) Po sesji przeczytam książki, które polecasz, a których do tej pory nie znałam. Pozdrawiam ;)
Prześlij komentarz