Dziś klasyk francuski.
Wypadkowa receptur Agnieszki Kręglickiej i Marka Łebkowskiego z moim dodatkiem (potrzeba matką wynalazków a białego wina zabrakło bo było za dobre*) w postaci kieliszeczka cointreau.
Zupę cebulową robić można zresztą na wiele sposobów.
Poniższy przepis to moja ulubiona wersja: słodkawa (dlatego czasem dodaję miód), niezbyt gęsta i mocno ziołowa.
zupa cebulowa
/przepis dla 3 osób/
5 cebul
1 litr bulionu
łyżka masła
1-2 ząbki czosnku
łyżeczka tymianku
liść laurowy
pieprz mielony
30 ml cointreau
3 grzanki z ciemnego pieczywa
starty lub pokrojony w paski twardy ser żółty
Cebule obieram i kroję w piórka. Szklę na łyżce masła, zmniejszam ogień i duszę przez 10 minut.
Następnie dodaję pokrojony drobno ząbek czosnku, liść laurowy i tymianek i duszę kolejne 10 minut.
Wlewam 100 ml gorącego bulionu, dusze kolejne 5-10 minut.
Następnie dolewam alkohol, zwiększam ogień i zagotowuję.
Gdy zacznie się gotować zalewam resztą bulionu i na małym ogniu gotuję jeszcze 30 min.
Doprawiam pieprzem.
Zupę wlewam do miseczek. Układam na każdej grzankę z serem i wstawiam na 5 minut do nagrzanego piekarnika.
Smacznego!
* owo pyszne wino to moje ostatnie odkrycie z Biedronki.
Portugalskie Leira de Canhoto (szczep Vinho Verde ).
Młode, białe i lekko musujące. Wyśmienite!
I do tego kosztuje tylko 9,99.
Niestety nie wiadomo czy nie zabraknie go wraz z końcem promocji.
No i czy nie wykupicie mi wszystkiego, gdy już raz spróbujecie:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Podoba mi się Twój przepis, zrezygnowałbym tylko z tymianku bo nie lubię. Cointreau? no, no, brzmi co najmniej ciekawie,
pozdrowienia!
Dla porządku: Vinho Verde to portugalska apelacja, natomiast szczep, a ściślej szczepy, z których zrobiono rzeczone wino to prawdopodobnie Loureiro i Alvarinho. Prawdopodobnie, bowiem butelka nie zawiera tej informacji, a producent zwykle używa właśnie tych dwóch odmian, choć apelacja dopuszcza ich dziewiętnaście.
Dzięki za uściślenie.
Z etykiety rzeczywiście nic nie wynikało. Pisząc posta opierałam się na ulotce reklamowej z "Biedronki".
W każdym razie wino smakuje mi bardzo i od czasu gdy pisałam tego posta już wiele brązowych butelek opróżniłam:)
Pozdrawiam.
Paula
Prześlij komentarz