niedziela, 21 lutego 2010

miłości moje

Nie umiem pisać o miłości... A co dopiero o miłości do książek.

Ale owszem... rację miała Liska. Są książki, które zamykasz, gładzisz po okładce, odstawiasz na półkę albo oddajesz do biblioteki ale wiesz, że: JUŻ ZAWSZE BĘDĄ Z TOBĄ.

 Gdybym musiała się zdecydować na jedną, najprawdopodobniej byłaby to Lalka Prusa.

Ale jakiś czas temu wymyśliłam sobie swój własny ranking: po jednej książce na jeden rok życia.

Wiadomo, że trochę zakłamane te proporcje, ale to nic.

To właśnie ONE najbardziej poruszyły, zachwyciły, zmieniły mnie i mój świat.

I jak cudownie, że może być ich tak wiele, że książki nie są o siebie zazdrosne:)




1. Otfried Preussler, Malutka Czarownica 
Pierwsza książka, jaką wypożyczyłam ze szkolnej biblioteki.
Pierwszy zupełnie samodzielny wybór.
Pierwsza fascynacja.




2. Astrid Lindgren, Dzieci z Bullerbyn
Ubarwiła moje dzieciństwo.
Zmieniła moje dorosłe życie.
Sprawiła, że wybrałam drogę, którą nadal kroczę.
Kochana Astrid...


3. Alan Alexander Milne, Kubuś Puchatek
Książka niby z dzieciństwa ale w pełni doceniona dopiero po latach.
Nie ma to jak brytyjski humor, piękne tłumaczenie Ireny Tuwim i oryginalne szkice Sheparda.


4. Lucy Maud Montgomery, Ania z Zielonego Wzgórza (seria)
Prawdziwy szał.
W wieku 10-11 lat byłam gotowa samodzielnie oddać się do sierocińca by potem przeżyć takie przygody jak Ania:)
Podróż na Wyspę Księcia Edwarda to nadal jedno z moich wielkich marzeń.



5. Lucy Maud Montgomery, Emilka ze Srebrnego Nowiu (seria)
O ile Anię podziwiałam, o tyle z Emilką się utożsamiałam.
Podobna wrażliwość, chęć tworzenia, pisania, podobne fascynacje.
Oczywiście mam tu na myśli siebie 13 -letnią:)






6. Astrid Lindgren, Ronja - Córka Zbójnika 

Odkryłam ją bardzo późno - mając już ponad 20 lat.
Zachwyciła baśniowością, wspaniałym opisem przyjaźni i wolności.
Rzadko płaczę, czytając książki ale dla Tej co chwilę robiłam wyjątki.








7. Goscinny, Sempe, Mikołajek (seria)
Niby dla dzieci a odkryte znacznie później.
W nadmiarze szkodzi, ale raz na jakiś czas wracam by się pośmiać:)
Dla mnie to też lekcja poglądowa o życiu małych chłopców ale dobrze, że mam jednak córkę...








8. Rosiński, Van Hamme, Thorgal (seria)
Seria komiksów, którą zbieram od 20 lat.
Mityczne krainy, baśniowe postaci, ciągła walka Dobra ze Złem - piękna alegoria naszego żywota.
A do tego tytułowy bohater przystojny jak diabli:)








9. Małgorzata Musierowicz, Opium w rosole (i inne z serii)
Musierowicz wybaczam wszystko bo Miłość wierna jest.
Każda kolejna cześć Jeżycjady wyczekana i połykana w jeden wieczór.
A potem na fali sentymentalnie wraca się do starych tomów, czyli siebie 12,13,14,15 -letniej.





10. Lewis Carrol, Przygody Alicji w Krainie Czarów
Dla dzieci nie polecam - pure nonsens naciągnięty do granic.
Teraz się upajam.
Gdy czytasz Carrola niepotrzebne ci żadne narkotyki:)







11. Charlotte Bronte, Dziwne Losy Jane Eyre
Wspaniała rzecz.
Miłość od pierwszego czytania.
Siostry Bronte to musiały być  niesamowite kobiety.
Naprawdę dziwna, mroczna i trzymająca w napięciu opowieść.
Nawet jak się ją czyta 10 raz...






12. Wiliam Szekspir, Hamlet
Olśnienie.
Tragedia, która budziła mój nieustanny uśmiech.
A potem ulubiona ekranizacja z Glen Close w roli Gertrudy, która dopełniła czaru.

13. Wiersze dla zakochanych (praca zbiorowa)  
Miałam 13 lat, przeżywałam pierwszą wakacyjną (oczywiście nieszczęśliwą) miłość i dostałam tomik poezji wydawnictwa ISKRY.
Miłosne wyznania polskich poetów od Kochanowskiego do Rymkiewicza.
Zabazgrane na marginesach, wyczytane tyle razy, że trzeba było sklejać:)
Urocze...




 
14. Konstanty Ildefons Gałczyński, Teatrzyk Zielona Gęś
Z tej miłości chyba nie trzeba się tłumaczyć:)
Wystarczą nazwiska: Kociubińska Hermenegilda,  Gżegżółka Alojzy, Osiołek Porfirion, prof. Bączyński  i nad wyraz kreatywna kurtyna:)



15. Wiliam Wharton, Spóźnieni Kochankowie
Gdyby moja Mama wiedziała, że czytam ją wieczorami w wieku niespełna 15 lat chyba nie cieszyła by się tak bardzo z córki - mola książkowego:)
Wharton był moim nauczycielem seksu.
Tak wyszło:)










16. Ireneusz Iredyński, Żegnaj Judaszu
Mroczne, brudne, prawdziwe... niestety.
Pierwsze zetknięcie się z polskim dramatem współczesnym.
Niezapomniana dwutomowa Antologia Dramatu Polskiego.
Nieustannie wypożyczona z pobliskiej biblioteki.
I Młodziutka Blada, której się nie zapomina.






17. Alfred de Musset, Spowiedź Dziecięcia Wieku
Dziś raczej się uśmiecham, 12 lat temu chłonęłam z wypiekami na twarzy każde słowo Musseta i myślałam: A więc można TAK kochać?




18. Emil Zola, Germinal
Pierwszy kontakt z naturalizmem.
Fascynacja na resztę życia.
Cel: zebrać wszystkie tomy  historii rodziny Rougon-Macquartów.








19. Erich Maria Remarque, Łuk Triumfalny
Każdy ma książkę, która kojarzy mu się z jego Miłością, pierwszą wspólną lekturę.
Dla nas to właśnie Remarque.
Calvados, zadymione knajpki, wielogodzinne spacery i rozmowy i tylko Poznań zamiast Paryża i zakończenie szczęśliwsze.






 
20. Bolesław Prus, Lalka
Dla niej powinna być jakaś osobna klasyfikacja.
Ta książka to olbrzymi kawał mojego życia i mnie samej.
Prus nauczył mnie pisać, czytać, postrzegać świat.
Zaraził swoim humorem, imponował wiedzą i lekkością pisania.
A Lalka? Najlepsza polska powieść XIX wieku.
Pierwsza z pierwszych.
Moja jedyna.

    
21. Włodzimierz Odojewski, Oksana
Włoskie wakacje, wakacyjna miłość.
Brzmi banalnie ale dzięki Odojewskiemu staje się pełne znaczeń.
Bo to wakacje Ostatnie, bo miłość Ostatnia a w sielskich Włoszech wciąż krwawe wspomnienia z Ukrainy.
Piękne i smutne.







   22. Jan Tomkowski, Literatura Polska
Była ze mną przed maturą, egzaminami na polonistykę a potem podczas każdej sesji.
Ale najwspanialsze w niej jest to, że jest również lekturą do poduszki i na wakacje.
Napisana lekko ale nie "brykowo", pozostawia wielkie pole do własnych poszukiwań i odkryć.








23. Stefan Zweig, Amok (i inne opowiadania)
Ech...
Każde opowiadanie w tym zbiorze to emocjonalna bomba.
Zweig był geniuszem w opisywaniu stanów psychicznych.
Porusza, nie daje o sobie zapomnieć.








   24.Thomas Mann, Czarodziejska Góra
Gdy ją czytam odrealnia się wszystko dookoła: przenoszę się do Davos, weranduję wraz z Castorpem, rozmawiam z Settembrinim a nade wszystko cudownie, przepysznie i obficie ucztuję!
Opisy sanatoryjnych kolacji i obiadów to perełki.



   25. Manuela Gretkowska, Polka
Jedna z moich ulubionych polskich pisarek w odsłonie intymnej i bardzo kobiecej.
O tym, że macierzyństwo to bolesny proces do którego ciągle się dorasta i o tym, że kobieta w ciąży nie myśli tylko o swoim brzuchu.
Mądre ale bez mądrzenia.






26. Patrick Suskind, Pachnidło
Hit końca lat 80-tych, który odkryłam bardzo późno.
Pierwsza książka, która w tak intensywny sposób skupiła się na zmyśle zapachu.
Umiejętność opisu granicząca z ideałem.
Uwielbiam.







   27. John Fowles, Kochanica Francuza
Sięgnęłam po nią nie wiedząc nic.
Była jak czysta karta - teraz jest pełna znaczeń.
Niesamowite studium epoki wiktoriańskiej, postać Sary żywcem wyjęta z obrazów prerafaelitów.
Majstersztyk konstruowania fabuły i literacka zabawa z czytelnikiem od pierwszej do ostatniej strony.




   28. Michel Faber, Szkarłatny Płatek i Biały
Sugar bierze mnie za rękę i prowadzi po Londynie XIX wieku.
Odwiedzam szemrane dzielnice pełne domów publicznych, zaglądam do wiktoriańskich posiadłości na przedmieściach.
Faber to jak mieszanka pisarstwa Prusa i Dickensa w erotycznym sosie.
Naprawdę, choć zabrzmiało mocno dwuznacznie:).






   29. Judy Budnitz, Gdybym Ci Kiedyś Powiedziała
O kobietach, przez kobiety i dla kobiet.
Baśniowa i oniryczna podróż przez zakamarki kobiecej psychiki, świat toposów i symboli.
Jest tu wszystko: kobieta-wilk, wiedźmy, sinobrody, złotowłosa.
A między tym opowieść o świecie, wojnach, emigracji i zwykłym życiu niezwykłych kobiet.
Ponadczasowe.










Czas pomyśleć nad pozycją numer 30.
Na szczęście do kwietnia jeszcze trochę...

Brak komentarzy: